Kolejne wnioski o upadłość giełdowych firm budowlanych to kwestia czasu. W ten sposób podwykonawcy chcą walczyć o przyspieszenie wypłat należności. Obrót budowlanymi wierzytelnościami staje się coraz mniej opłacalny.
Na rynku wierzytelności notowane są już nawet długi giełdowych potentatów z branży budowlanej, takich jak Mitex, Mostostal Export, Budimex, Mostostal Warszawa czy Elektromontaż Export. Podwykonawcy skarżą się, że nawet największe i najbardziej szanowane giełdowe spółki nie przestrzegają terminów płatności. Coraz trudniej jest sprzedać długi na rynku wierzytelności, więc podwykonawcy rozważają bardziej radykalne środki – straszenie giełdowej spółki wnioskiem o upadłość, by zmusić ją do rozliczenia.
Ustalony w kontrakcie z Mostostalem Export sześćdziesięciodniowy termin płatności przekroczony został już o ponad 20 dni. Tymczasem za kilka dni zobowiązania Mostostalu wobec naszej firmy przekroczą 1,5 mln zł. Z tego co wiem, giełdowa spółka zalega z płatnościami także innym podwykonawcom, tłumaczy przedstawiciel jednego z podwykonawców Mostostalu Export.
Podwykonawca, który pragnie zachować anonimowość, nie wyklucza, że jeśli Mostostal Export nie będzie wywiązywać się ze swoich zobowiązań, to wspólnie z innymi wierzycielami spółki może przystąpić do bardziej zdecydowanych metod perswazji. Możliwe jest nawet złożenie wniosku o upadłość spółki. Przed kilkoma miesiącami z podobnym pomysłem wystąpiły warszawskie spółki MPRD, ZEM ART i Raab Karcher. Jednak tamte wnioski wycofano. Rynek spekulował, że ich zgłoszenie miało na celu wymuszenie szybszej zapłaty należności.
Mimo zamieszania analitycy są spokojni o los Mostostalu Export.
-Spółka znajduje się w trakcie restrukturyzacji. Jednak czarny scenariusz chyba jej nie grozi. Atutem Mostostalu Export jest stabilny akcjonariat spółki i kolejne zawierane kontrakty- podkreśla Marek Majewski, analityk BDM PKO BP.
Na razie giełdowi inwestorzy unikają raczej akcji spółek z branży budowlanej. Tylko w tym roku akcje spółki PIA Piasecki przeceniono o 93 proc., walory Mostostalu Zabrze o 78 proc., Mostostalu Gdańsk o 89 proc., a Mostostalu Export o blisko 40 proc.
-Dopóki nie nastąpi odwrócenie trendu spadkowego produkcji budowlano-montażowej, nie poprawi się sytuacja firm działających w budownictwie. Jednak przełomowy dla tych przedsiębiorstw może okazać się 2003 rok. Sprzymierzeńcem branży może okazać się niska inflacja oraz niski poziom stóp procentowych – ocenia Marek Majewski.
Fatalną sytuację w branży budowlanej oddaje rynek obrotu wierzytelnościami. Jeszcze do niedawna długi spółek tego sektora cieszyły się sporym zainteresowaniem. Teraz, choć w ofercie znajdują się nawet wierzytelności spółek cenionych przez giełdowych analityków, obrót nimi jest znikomy.
– Handel długami budowlanymi niemal zamarł. To wynika ze złej sytuacji branży, która cierpi na utratę płynności, i w efekcie wiele firm zagrożonych jest upadłością. Nasza agencja dość długo inwestowała w wierzytelności tej branży. Jednak z powodu spadku ich atrakcyjności wycofaliśmy się z obrotu długami budowlanymi – przyznaje Julian Kinkel, prezes Agencji Obrotu Wierzytelnościami Kinkel i Masłowski.
Zdaniem fachowców najbardziej ryzykowne jest obecnie angażowanie się w długi Piaseckiego oraz Mostostalu Gdańsk. W najbliższy piątek NWZA PIA Piaseckiego ma zdecydować o dalszym istnieniu firmy. Z kolei w stosunku do Mostostalu Gdańsk skierowany został wniosek o ogłoszenie upadłości.
Puls Biznesu nr 228 z dnia 27.11.2002
www.pb.pl
Prezes Zarządu AOW Faktoring S.A. Absolwent Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Ukończył program EMBA na Uniwersytecie Warszawskim i University of Illions at Urbana – Champagne. Autor licznych publikacji na temat faktoringu. Od 2020 pełni obowiązki członka Komisja Etyki Polskiego Związku Zarządzania Wierzytelnościami.