fbpx

AOW to firma faktoringowa która od ponad 30 lat oferuje faktoring.

Poprawianie prawa upadłościowego

Rozmowa z Julianem Kinkelem prezesem Agencji Obrotu Wierzytelnościami „Kinkel i Masłowski” Sp. z o.o.

Do Sejmu trafił projekt nowelizacji prawa upadłościowego i naprawczego. Czy zgodziłby się pan z twierdzeniem, że podstawowym celem tego prawa powinno być zaspokojenie potrzeb wierzycieli.

To nigdy nie było kwestionowane. W przeciwieństwie jednak do obecnie obowiązującego prawa upadłościowego wykonanie tego celu projektu nowelizacji widzi poprzez zachowanie przedsiębiorstwa upadłego i uzyskanie środków na spłatę wierzycieli, czy to ze sprzedaży przedsiębiorstwa, czy też z zysków wypracowanych przez to przedsiębiorstwo.

To jedna z korzystnych zmian.

Projekt przewiduje więcej sposobów wyjścia z zaistniałego kryzysu. Podobnie jak obecnie, dopuszcza on możliwość likwidacji przedsiębiorstwa poprzez sprzedaż składników jego majątku, ale preferowana jest sprzedaż przedsiębiorstwa „w ruchu”. Ponadto art. 44 projektu stwierdza, że możliwe jest zawarcie układu z wierzycielami zamykającego procedurę naprawczą już na etapie po zgłoszeniu wniosku o upadłość, ale przed jej ogłoszeniem. W przypadku braku układu na tym etapie ogłasza się upadłość albo z możliwością przeprowadzenia układu, to jest procedura odpowiadajśca obecnemu postępowaniu układowemu lub upadłości obejmującą likwidację majątku. Sąd miałby też prawo w trakcie postępowania zmieniać formę z układowej w likwidacyjną i odwrotnie w zależności od oceny sytuacji dłużnika.

Z kolei zgodnie z art. 493 również dłużnik może przeprowadzić postępowanie naprawcze w razie zagrożenia niewypłacalnością danej firmy. Ta forma jest ograniczona czasowo do trzech miesięcy dla firm małych i średnich i czterech dla firm dużych. Moim zdaniem ten sposób wydaje się w praktyce mało realny, bowiem trudno skłonić wierzycieli do rezygnowania z części swoich praw w sytuacji, gdy dłużnik jeszcze na bieżąco reguluje swoje zobowiązania, a jedynie przewiduje kłopoty w przyszłości.

Pojawiają się więc wątpliwości z nowelizacją prawa upadłościowego.

Rzecz w tym że wartość praktyczna przewidywanych w projekcie procedur i nacisk na zachowanie przedsiębiorstwa dłużnika może być tylko wtedy skuteczna, gdy upadłość będzie ogłoszona odpowiednio wcześnie. A więc nie tak, jak to jest dzisiaj, gdy większość upadłości jest ogłaszana w momencie, gdy przedsiębiorstwo jest ogromnie zadłużone, z majątkiem obłożonym hipotekami, z nikłą wiarygodnością i zerwanymi więzami kooperacyjnymi. Takiego bankruta w żaden sposób nie można utrzymać na rynku.

Należałoby uściślić, kiedy powstaje obowiązek zgłoszenia wniosku o upadłość, aby poszkodowani wierzyciele mieli rzeczywistą możliwość udowodnienia przed sądem faktu, że odpowiedzialni za zgłoszenie tego wniosku nie dopełnili swojego obowiązku. Musi powstać możliwość realnego dochodzenia odszkodowania za poniesione przez wierzycieli straty z powodu upadłości dłużnika od osób kierujących przedsiębiorstwem oraz sankcje dla tych osób w postaci zakazu pełnienia stanowisk kierowniczych w spółkach i prowadzenia działalności gospodarczej we własnym imieniu. Obecnie menedżerowie są bardziej zainteresowani jak najdłuższym prodzadzeniem upadającej firmy niż wczesnym poddaniem się procedurze naprawczej, co wiąże się z utratą wysokich płac. Tymczasem jeśli na menedżerów prowadzących przedsiębiorstwa nie nałoży się realnej i łatwej do udowodnienia przez pokrzywdzonych wierzycieli groźby konkretnej odpowiedzialności, to nadal będą zwlekali ze złożeniem wniosku o upadłość i cała nowa ustawa z bogactwem jej rozwiązań nie spełni zakładanej roli.

W sumie jednak pozytywnie ocenia pan nowy projekt prawa upadłościowego.

Generalnie jestem jego zwolennikiem, mam jednak kilka uwag do niektórych rozwiązań szczegółowych. W myśl art. 197 projektu w przypadku sprzedaży wierzytelności przez pierwotnego wierzyciela w trakcie trwania postępowania upadłościowego, nowy wierzyciel nie ma prawa głosu na zgromadzeniu wierzycieli. Przepis ten wyłącza działanie art. 509 par. 2 kodeksu cywilnego, który mówi, że wraz z przelewaną wierzytelnością przechodzą na nabywcę wszelkie związane z nią prawa. Ogranicza to prawa pierwotnego wierzyciela, ponieważ jeśli zechce w trakcie postępowania pozbyć się swojej wierzytelności, otrzyma za nią mniejszą cenę. Obecnie obowiązujące prawo układowe nie przewiduje tego ograniczenia.

Z kolei art. 279 projektu przy procedurze układowej wprowadza różne kategorie wierzycieli. Celem tego rozwiązania jest chęć bardziej różnorodnego traktowania poszczególnych wierzycieli. I to wydaje się celowe. Jednak proponowany sposób przyjęcia układu zakładający oddzielne głosowanie nad nim w każdej z grup wierzycieli, a nawet przyjęcie układu decyzją sędziego komisarza w przypadku gdy jedna kategoria wypowie się przeciw układowi, stwarza możliwość licznych manipulacji. Uniknięcie tego niebezpieczeństwa przy zachowaniu idei zróżnicowanego traktowania poszczególnych kategorii wierzycieli jest możliwe przez wprowadzenie do propozycji układowych zaspokajania wierzycieli z warunkami innymi dla każdej kategorii, przy zachowaniu jednego głosowania ogólnego o zawarciu układu. Byłoby to jednocześnie uproszczenie proponowanej procedury.

Gazeta Prawna nr 195 z dnia 8.10.2002
www.gazetaprawna.pl