Przedsiębiorcy stosujący odroczone płatności powinni ubezpieczać swoje należności. To zagwarantuje im odzyskanie części pieniędzy nawet, gdy kontrahent okaże się oszustem.
Ubezpieczenie kredytu kupieckiego to zobowiązanie ubezpieczyciela do wypłaty odszkodowania w przypadku, gdy klient opóźnia się z płatnościami lub w ogóle ich nie reguluje. Szczególnie przydaje się firmom, które stosują odroczone terminy płatności.
Najbardziej zagrożeni
Decyzja o ubezpieczeniu kredytu kupieckiego zależy od skłonności przedsiębiorstwa do ponoszenia ryzyka oraz od jego wielkości i potencjału. Dla małej firmy utrata nawet niewielkiej kwoty może mieć ogromne znaczenie. Istotne jest także to, z kim robi się interesy. Jeśli firma działa w branży, którą zna na wylot i ma dużą wiedzę o podmiotach, z którymi współpracuje, ubezpieczenie może okazać się zbędnym kosztem. Niestety niekiedy nawet najlepsi kontrahenci mogą mieć problemy finansowe, które w istotny sposób wpływają na ich zdolność regulowania zobowiązań.
Agnieszka źółtowska, główny specjalista w biurze marketingu i rozwoju produktów w firmie ubezpieczeniowej KUKE, przekonuje, że ubezpieczenie kredytu kupieckiego powinno być podstawowym narzędziem zarządzania płynnością finansową w każdym przedsiębiorstwie, bo firma, która go udziela, robi wszystko, aby do konieczności wypłaty odszkodowania w ogóle nie dopuścić.
– Firma udzielająca ubezpieczenia kredytu prowadzi monitoring sytuacji płatniczej kontrahentów, co pomaga również podjąć decyzję o wyborze nowych partnerów handlowych. Ponadto prowadzi postępowania windykacyjne wobec zalegających dłużników, a w przypadku nieskutecznej windykacji wypłaca odszkodowania – wymienia Agnieszka źółtowska.
O ubezpieczenie należności koniecznie powinni się zatroszczyć eksporterzy bo ocena kondycji finansowej zagranicznego partnera jest szczególnie trudna. A przy braku doświadczenia w odzyskiwaniu długów od niewypłacalnego importera warto skorzystać z pomocy zagranicznej firmy windykacyjnej lub kancelarii prawnej.
Pilnuj swojego
Ubezpieczenie należności z reguły obejmuje upadłość kontrahenta i przewlekłą zwłokę w płatnościach, za którą zwykle uważa się od 60 do 120 dni od terminu płatności określonego na fakturze.
– Klienci firm ubezpieczeniowych często mylnie zakladają, że mając ochronę ubezpieczeniową, po wystawieniu faktury mogą sobie odpuścić staranie się o spłatę długów, bo w razie braku zapłaty pieniądze wypłaci im ubezpieczyciel – ostrzega Michał Kinkel, prezes AOW Faktoring.
W interesie przedsiębiorcy leży dopilnowanie procedury ustalonej z firmą ubezpieczeniową. Oznacza to terminowe zgłaszanie przeterminowanych faktur i informowanie o określonych zdarzeniach. Ponadto klient powinien zadbać o odpowiednie udokumentowanie sprzedaży. Sama faktura to zdecydowanie za mało, gdyż może być na wiele sposobów podważana przez dłużnika. I mimo że wysuwane przez niego argumenty mogą być bezzasadne, to i tak mogą wstrzymać wypłatę odszkodowania.
– Każda firma ubezpieczeniowa w umowie z klientem wprowadza zapisy, które mówią o tym, że wierzytelność nie może być sporna. W przeciwnym razie prawo do odszkodowania przysługuje dopiero w momencie uzyskania prawomocnego nakazu zapłaty. Dlatego sprzedaż powinna być potwierdzona dodatkowymi dokumentami, które świadczą np. o wydaniu towaru z magazynu albo o przygotowaniu go do transportu – radzi Michał Kinkel.
Opłacony spokój
Przy wyborze ubezpieczyciela bardzo istotny jest koszt jego usług. Na opłatę ubezpieczeniową składa się cena polisy i opłaty za jej obsługę. Spowolnienie gospodarcze spowodowało zwiększenie liczby zatorów płatniczych, a to z kolei wpłynęło na wzrost stawek ubezpieczeniowych.
Cena polisy zależy od wielkości firmy, która z niej korzysta, i branży, którą reprezentuje. Przy jej ustalaniu bierze się pod uwagę m.in. obroty firmy, ryzyko, jakim obciążona jest branża, strukturę należności i kraj, z którego pochodzi odbiorca sprzedawanych towarów lub usług. Na podstawie tych parametrów i wdrodze negocjacji ustala się wysokość stawki ubezpieczeniowej.
Oddzielnie zapłacić trzeba za ocenę i monitoring ryzyka kontrahentów – przeważnie od 170 do 350 zł, zależnie od kraju, z którego pochodzi partner handlowy. Niektóre polisy mogą być zwolnione z tych opłat. Ponadto, choć nie zawsze, przedsiębiorca traci część odzyskanej należności (od 3 do 25 proc.). A na przykład firma KUKE windykuje ubezpieczone należności bezpłatnie.
Małgorzata Ciechanowska
Ubezpieczenie_pomoze_odzyskac_naleznosc.pdf
Puls Biznesu nr 219, 15.11.2010, dodatek b2b rynek usług finansowych, s. 15
www.pb.pl
![Michał Kinkel](https://www.aow.pl/wp-content/uploads/2022/02/Kinkel-Michal-150x150-1.jpg)
Prezes Zarządu AOW Faktoring S.A. Absolwent Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Ukończył program EMBA na Uniwersytecie Warszawskim i University of Illions at Urbana – Champagne. Autor licznych publikacji na temat faktoringu. Od 2020 pełni obowiązki członka Komisja Etyki Polskiego Związku Zarządzania Wierzytelnościami.