Rozmowa z Julianem Kinkelem, prezesem AOW „Kinkel i Masłowski”
-Jak można scharakteryzować rynek wierzytelności w Polsce?
-Sformułowanie ogólnej definicji jest prawie niemożliwe. Rynek ten bowiem można podzielić na trzy główne segmenty – windykację, faktoring, oraz obrót wierzytelnościami przeterminowanymi. I każdy z nich jest obsługiwany przez specyficzne podmioty. Niektóre działają tylko jednym z tych segmentów, niektóre na dwóch czy trzech, a jeszcze inne oferują również usługi z branż pokrewnych (leasing, ubezpieczenia, wywiad gospodarczy i inne). Trudno to sprowadzić do wspólnego mianownika.
-A gdyby przyjąć jakieś inne kryterium ?
-Spróbujmy z wielkością obrotów. Okazuje się że na każdym ze wspomnianych segmentów jest ona trudna do oszacowania, a w dodatku podejmowane próby utworzenia list rankingowych firm pracujących w zakresie obrotu wierzytelnościami nie zasługują na wiarygodność.
Mało tego – publikowane w prasie gospodarczej wartości zawartych transakcji przez czołowe firmy w obrocie wierzytelnościami wahają się w granicach 100.000.000 złotych rocznie i stanowią jedynie małą część ogółu zawieranych transakcji. Generalnie rynek wierzytelności jest bardzo rozdrobniony. Działają na nim zarówno największe banki, jaki i setki drobnych, często jednoosobowych firm. Więc jakże to wszystko można wrzucić do wspólnego worka?
Ograniczmy się zatem tylko do jednego segmentu - ze względu na jego wagę proponuję rynek wierzytelności przeterminowanych.
Zgoda, lecz muszę zastrzec, iż wybór ten również uznać można za przypadkowy. Ale - wracając do meritum - ten segment rynku obejmuje obrót przeterminowanymi wierzytelnościami wobec podmiotów gospodarczych praktycznie wszystkich branż gospodarki. W zależności od koniunktury, a nawet pory roku, popyt i podaż wahają się między branżami. W przeszłości były okresy dominacji długów górniczych, hutniczych, przemysłu materiałów budowlanych i innych.
-A obecnie?
-Od czasu wejścia gospodarki polskiej w okres spowolnienia i recesji, oferta sprzedaży obejmuje większość branż. W ofertach sprzedaży pojawia się dużo wierzytelności hutniczych, budowlanych, stoczniowych, motoryzacyjnych, firm handlowych. Nowym zjawiskiem są wierzytelności wobec spółek giełdowych, do ubiegłego roku bardzo rzadko pojawiających się w obrocie. Wśród przedstawicieli tej grupy można wymienić takie spółki jak Betonstal, Łukbud, Leta, STGroup, Pażur. W tej części rynku działają firmy, najstarsze, istniejące od początku lat dziewięćdziesiątych i mające największe doświadczenie w handlu wierzytelnościami, także i nasza. Oferta usług świadczonych przez te firmy obejmuje między innymi zakup wierzytelności. Jest to obecnie najbardziej ceniona na rynku usługa.
-Dlaczego ?
-Po pierwsze pierwotny wierzyciel pozbywa się całości problemów związanych z dochodzeniem przeterminowanej należności, po drugie uzyskuje szybki dopływ środków finansowych. Naturalnie w obecnej sytuacji niepewności w gospodarce, zakup wierzytelności dokonywany jest po starannej ocenie dłużnika, szczególnie pod kątem możliwości ogłoszenia jego upadłości bądź otwarcia postępowania układowego. Często dokonanie zakupu jest uzależnione od np. uznania długu przez dłużnika lub podpisania przez niego ugody precyzującej sposób rozliczenia. W miarę wychodzenia gospodarki z recesji ilość wierzytelności spełniających kryteria warunkujące zakup powinna wzrastać. Tym samym rynek wierzytelności będzie w większym stopniu pełnił rolę likwidacji zatorów płatniczych i dostarczania środków finansowych dla przedsiębiorstw.
Drugą ważną usługą świadczoną przez w/w firmy jest pośrednictwo przy sprzedaży wierzytelności tj. poszukiwania firm zainteresowanych nabywaniem zgłaszanych wierzytelności. Jest to tzw. poszukiwanie „dłużników naszych dłużników”. Skuteczność tych poszukiwań zależy od wypracowanej przez lata w danej firmie bazy danych, obrazującej powiązania płatnicze pomiędzy podmiotami gospodarczymi. Nabywcami długów są najczęściej podmioty zainteresowane ich potrąceniem lub kompensatą. W związku z dużą ilością zatorów płatniczych rozliczenia takie są obecnie szeroko stosowane i w najbliższych latach będą zapewne stanowiły dużą część obrotu na rynku wierzytelności.
-Poproszę o konkretny przykład.
-Dużym problemem dla firm dostarczających towary i usługi dla służby zdrowia jest narastająca niewydolność finansowa polskich szpitali. Dotyka to hurtowni farmaceutycznych i sprzętu medycznego, firmy ciepłownicze, utylizacji odpadów, remontowo-budowlane, hurtownie spożywcze oraz wiele innych posiadających niezapłacone wierzytelności w stosunku do służby zdrowia. W związku ze znacznym pogorszeniem sytuacji finansowej szpitali od początku bieżącego roku na rynku tym panuje obecnie stagnacja. Podaż przewyższa znacznie popyt a ceny mają tendencję spadkową.
Przy okazji warto pokusić się o refleksję o bardziej ogólnym charakterze. Otóż również w tym segmencie rynku wraz z nasilaniem się kryzysu finansowego zmniejszyła się rola rynku wierzytelności w łagodzeniu objawów niewydolności finansowej szpitali. Potwierdza to obserwację, iż rynek wierzytelności spełnia rolę likwidacji zatorów płatniczych tylko wówczas, gdy utrata płynności finansowej dłużników ma charakter przejściowy i średnio nasilony. Podobna sytuacja jest widoczna zarówno w gospodarce, gdzie jako przyczynę utraty płynności należy wymienić recesję, jak i w segmencie wierzytelności służby zdrowia, gdzie przyczyną kryzysu finansowego jest załamywanie się finansowania placówek służby zdrowia przez kasy chorych, przy jednoczesnym braku poprawy zarządzania ich finansami.
Uważam, że podstawową funkcją rynku wierzytelności powinno być udrażnianie przepływów finansowych pomiędzy podmiotami gospodarczymi i likwidacja zatorów płatniczych.
Obecnie, w związku ze wzrostem ilości niezapłaconych terminie wierzytelności, rośnie popyt na świadczone na naszym rynku usługi. Zwiększa się też ilość nowych podmiotów wchodzących i próbujących na nim działać. Większość nowych ofert dotyczy usług windykacyjnych, co jest związane ze spadającą jakością wierzytelności.
Zjawisko nasilającej się liczby upadłości, likwidacji, i postępowań układowych stwarza również dodatkowe zagrożenia w inwestowaniu w wierzytelności. W ostatnich miesiącach skrócił się znacznie czas od momentu pełnej wypłacalności przedsiębiorstwa, poprzez stopniową utratę płynności finansowej, do ogłoszenia jego upadłości lub wejścia w układ. O ile w połowie lat dziewięćdziesiątych okres ten wynosił kilka lat, o tyle w ostatnim okresie skrócił się do kilku miesięcy. Powoduje to z jednej strony odejście części inwestorów z rynku, z drugiej zaś - większą podaż usług windykacyjnych. Niechęć inwestorów wywołana jest też rozdrobnieniem podmiotów działających na rynku i bardzo zróżnicowanym poziomem jakości świadczonych przez nie usług. Potencjalni zleceniodawcy mogą mieć trudności we właściwej ocenie otrzymywanych ofert dotyczących na przykład usług windykacyjnych.
-Następnym razem będzie zatem mowa o windykacji.
wywiad ukazał sie w Gazecie Prawnej nr 37 z dnia 21.02.02
www.gazetaprawna.pl
Prezes Zarządu AOW Faktoring S.A. Absolwent Akademii Ekonomicznej w Krakowie. Ukończył program EMBA na Uniwersytecie Warszawskim i University of Illions at Urbana – Champagne. Autor licznych publikacji na temat faktoringu. Od 2020 pełni obowiązki członka Komisja Etyki Polskiego Związku Zarządzania Wierzytelnościami.